
Po wyborze G. Narutowicza, prawicowe ugrupowania katolickie i narodowe nie zamierzały przyjąć do wiadomości takiej decyzji i rozpoczęły przeciwko niemu brutalną kampanię prasową, zarzucając przynależność do masonerii, ateizm oraz zdobycie urzędu dzięki poparciu mniejszości narodowych. Stanisław Stroński opublikował na stronach “Rzeczpospolitej” artykuł pt. “Usunąć tą zawadę”. Katolicka i narodowych część społeczeństwa była oburzona wyborem sympatyka Żydów a przeciw zaprzysiężeniu prezydenta Narodowa Demokracja wznieciła w Warszawie zamieszki.
Zaprzysiężenie G. Narutowicza na urząd prezydenta RR odbyło się 11.12.1922 r. Wielu prawicowych i chadeckich posłów było na nim nieobecnych. W tym dniu protestujący siłą próbowali powstrzymać elekta, wzniecając w Warszawie rozruchy, barykadując ulice prowadzące do Sejmu. Policja pomimo informacji na temat planowanych demonstracji nie wydała żadnych instrukcji swoim funkcjonariuszom. Dzień po wyborze Narodowa Demokracja podała, że nie zaakceptuje żadnego rządu, który zostanie utworzony przez prezydenta narzuconego przez obcy element: Żydów, Niemców i Ukraińców.
Pięć dni po zaprzysiężeniu,w galerii “Zachęta” G. Narutowicz zginął w zamachu, zastrzelony przez fanatyka i nacjonalistę E. Niewiadomskiego - malarza powiązanego z Narodową Demokracją. Śmierć G. Narutowicza była rezultatem agresywnej i napastliwej krytyki wobec niego. Natomiast przez zwolenników Narodowej Demokracji zabójca prezydenta uważany był za wielkiego bohatera. Po skazaniu go i rozstrzelaniu w Cytadeli Warszawskiej, które miało miejsce w styczniu 1923 r., część prawicy rozpoczęła kult jego osoby.
Po śmierci prezydenta RP Julian Tuwim napisał wiersz pt. "Pogrzeb prezydenta Narutowicza". na podst. m. in. Wikipedia.pl